*Oczami Laury*
-Chyba śnisz...-powiedziałam do niego lekceważąco.
-Nie, nie śnię. A nawet jeżeli to bardzo przyjemny sen. Lekarz mi już powiedział.
-Jakim cudem, skoro udałam się prosto od niego do ciebie?
-Pierw był u mnie i powiedział, że jesteś moją jedyną rodziną i spytał mnie, czy zajmiesz się mną. Powiedziałem, że to raczej oczywiste no i on podszedł do ciebie. No widzisz? Wiedziałem, że się zgodzisz.
-Jeszcze mogę się wycofać.
-I kto się mną wtedy zajmie?-spytał z uśmieszkiem. Ja już ci pokażę... Lynch.
-Zaraz zadzwonię do Susan.
-Tylko nie do niej!-krzyknął natychmiastowo.
-Nie? A czemu? Boisz się?
-Co? Ja? Oczywiście, że nie-odparł nerwowo.
-To w takim razie powodzenia z nią jako pielęgniarką-zaczęłam się wycofywać do wyjścia z szyderskim uśmieszkiem.
-Okey! Wygrałaś!
-Pod jakim względem?
-Tylko nie Susan...
-Mogę zostać twoją pielęgniarką.
-Naprawdę?-spytał jakby z nutką... Nadziei?
-Tak. Ale mam swoje zasady. I warunki oczywiście.
-Jakie?
- Po pierwsze: Nie dotykamy Lau, po drugie: nie gwałcimy Lau, po trzecie: nigdy ale to nigdy już nie całujemy Lau. - rzekłam - i co? zgadzasz się? - dodałam po chwili.
- CO!? Kobieto jak ja nie wytrzymam sekundy bez dotykania cię, a co dopiero całowania. - zrobił przerażające oczy. - dobra, Ross, wdech i wydech, wdech i wydech. Zgadzam się, chociaż się popatrzeć na ciebie będę mógł tego mi nie zabroniłaś. - uśmiechnął się słodko.
- A no właśnie, po czwarte: nie patrz..- nie dokończyłam.
- No weź, daj chociaż popatrzeć na siebie. - poprosił.
-I kto tu na kogo leci? - uniosłam brew.
- Ja na ciebie, a ty na mnie. - rozmarzył się.
- Ymm, nie? Ty na mnie a ja na ciebie nie. - pokazałam mu język.
- Wmawiaj sobie, i tak jeszcze będziesz moja, i będziemy razem szczęśliwi. Wyjedziemy z miasta i się pobierzemy a potem będziemy mieć małe dzieci. Będziemy szczęśliwą rodziną. - dokończył.
- Wszystko obmyśliłeś, tak? - zaśmiałam się.
- Myślałem o tym, od kąt cię poznałem. - odpowiedział.
- Aww. - stop! nie złam się, Laura!
- Dobra, idź po wypis i możemy iść do domu.
- Do kogo domu? - spytał.
- Do mnie. - odparłam, widzę że sam nie pójdzie po wypis, okej ja pójdę, w końcu on się ruszać nie może.
3 godziny później.
- Vanessa, kiedy wracają rodzice? - spytałam popijając herbatę.
- Za Tydzień. Nie mam ochoty patrzeć na ich krzywe mordy. Pewnie przyjadą i pojadą. Nawet nie zadzwonili, nie spytali się czy u nas dobrze, nie martwią się, nic.
- Rozumiem. Myślę, że Ross w ten tydzień się pozbiera z tego wszystkiego.
- Też tak myślę, idź zobacz co tam u niego. - odparła. - a tak na marginesie, widziałaś jak on na ciebie patrzy? On się chyba w tobie zakochał. To słodkie.
- Ty nie mówisz serio. On kłamie. - ryknęłam i poszłam do niego.
- I jak? Już trochę lepiej. - spytałam z troską.
- Kiedy jesteś przy mnie, zawsze czuję się lepiej. - uśmiechnął się do mnie.
- Wiesz, uroczy jesteś, czasami myślę, że to co mówisz do mnie to prawda, ale potem zmieniam zdanie, że jesteś bezdusznym draniem który mnie naśladuje. Ehh...
- To tylko dlatego że chcę być blisko ciebie. - odpowiedział wpatrzony we mnie.
- Ja też, ale mam wątpliwości co do nas. Nie wiem czy mówisz prawdę, kłamiesz...
Elo, elo jesteśmy szybciej z rozdziałem miśki ;3. Mamy nadzieję że się podoba ;p. I WOOOOOW! 16 komentarzy pod 13 rozdziałem. awwww dziekujemy to super słodkie, kocham was ;3. Mamy nadzieje że tak będzie zawsze XD. Chyba przesadzamy z tą raura, hehe. Abi pisała część pierwszą a ja drugą. XD.
Okejka ja nie przedłużam, napiszcie, co myślicie o rozdziale ;3 ~ RYBA XDD ~Abi.
Aww. Jakie słodziaki <3
OdpowiedzUsuńJa nie uważam, że przesadziłyście z Raurą XD
Czekam na kolejny ;)
Super!!!
OdpowiedzUsuńRozdział mi się poda, a ten szantaż Laury - dobry!
Dawaj szybko next!!!!
Jak znam życie Ross złamie zasady Laury. Napewno xD
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny i czekam na nexta ♥
Gratuluję! Zostałyście nominowane do LBA. Informacje pod tym postem:
http://lifeofraura.blogspot.com/2014/08/liebster-blog-award-1_1.html
No, no, no! niezły rozdział ;) Zapraszam:
OdpowiedzUsuńraura-hate.blogspot.com
Świetny rozdział...
OdpowiedzUsuńSzantaż Laury- najlepszy ( jak dla mnie)
Czekam na nexta
Super rozdział :*
OdpowiedzUsuńNie przesadzacie z Raurą :)
Czekam na next <3
Aww. Jakie to sweet! Nie przesadzanie z Rauraa! Ma być tak dalej! Możecie trochę ich sklocic ale Ross ma nadal za nią latać xDDD Kocham ten rozdzialik.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że kolejny rozdział też pojawi się szybciej. :3
Jak dla mnie rozdział idealny:D
OdpowiedzUsuńNiech Lau się nie da blond ciasteczku i niech się Ross potrudzi z deka^^ Uff, thinkałam sobie, że Susan bd opiekować się blondaskiem, szok!
Wcale nie przesadzacie z Raurą i to jest najlepsze:D
Taki wielki uśmiech gdy dodacie rozdział ^^ Świetny rozdział <3
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdzialik no a w nim wspaniały szantaż Laury bardzo bardzo czekam na next :)
OdpowiedzUsuń