piątek, 25 kwietnia 2014

Rozdział 4

*Oczami Laury*
Ten Lynch to jakiś dziwny jest. Ale głos ma, trzeba mu to przyznać. No i jest ładny, ale uroda jest próżna, co nie? Czemu ciągle o nim myślę? Bo mnie drażni? Bo jest głupi? Sama nie wiem. Te myśli zaczęły mnie pobudzać do snu. O tak! Sen tu jest mi bardzo, ale to bardzo potrzebny. No więc położyłam się spać.
Obudził mnie wredny budzik, którego nie cierpię. Wskazywał godzinę 6:54. Spokojnie, mam jeszcze troszkę czasu. Troszkę. Więc ubrałam się, zjadłam śniadanie przyszykowane wcześniej przez moją siostrę Van oraz uczesałam i nałożyłam delikatny makijaż. Po tych czynnościach wyruszyłam do pracy przygotowując się na najgorsze mianowicie Lyncha.
Jak doszłam do pracy, ledwo, co weszłam ON już tam był. Oprócz tego jeszcze z nim ta banda dzieciaków i ta mordująca wzrokiem blondyna. Dziś Lynch się do niej jakoś nie szczególnie odzywał. Pokłócili się czy coś? A z resztą, co mnie to? Tak czy siak wzięłam fartuszek i podeszłam do nich do stolika, bo Raini się bała. Czego? Może jej grożą? Może coś się stało? Albo znów powiedzą, że chcą abym ja ich obsłużyła? Dziwnie to brzmi, ale nie teraz o tym. Tak więc podeszłam do tego głupiego stolika, a ten znów wyskakiwał ze swoim ,,flirtem".
-Bolało jak spadłaś z nieba?-spytał z tym swoim uśmieszkiem.
-Tak, tym bardziej, że z piekła wyszłam.
-Coś dziś nie w sosie jesteś. Nie to, co wczoraj na scenie...
-Aleś ty miły! Pozazdrościć.
-A jaki słodki-dodał. Narcyz.
-I jaki skromny, co nie?
-Tym bardziej przy takiej ładnej dziewczynie.
-Daruj sobie. Co podać?-spytałam ignorując go.
-7 zapiekanek zbójnickich + frytki-powiedziała miła blondynka.
-Rydel, zawsze ty musisz składać zamówienie?-powiedział rudy koleś. Czyli ona ma na imię Rydel.
-Tak, bo ty Calum nie potrafisz-a rudy Calum. Jeszcze chwilę się sprzeczali ostatecznie jednak zamówili to samo + 7 coli. I tylko o to takie halo? Poszłam do kucharza dać mu zamówienie. Powiedziałam, że jedna z nich ma być szczególnie ostra. Tak, ta była dla blondyna, który mnie drażnił. Kucharz wykonał moje polecenie, a ja zaniosłam zapiekanki delektując się każdą myślą jak Ross zareaguje na swój przysmak. Ale jestem podła... Ross jadł i... Nic? Czemu? Nawet łyka coli nie wziął po tym. Za to rudzielec po pierwszym kęsie krzyczał, że mu buzie wypala. No nie! Pomyliłam zapiekanki! Szefowa mnie wyleje. Jednak jej nie było. I nic nie musi wiedzieć...
-Wody! Wody! W-O-D-Y!-krzyczał rudzielec. Aż mi się go żal zrobiło. Wzięłam wodę i mu podałam.
-Przepraszam-powiedziałam ze skruchą-Ta miała być dla Rossa.
-Oj niegrzeczna jesteś-powiedział Ross dziwnie na mnie patrząc... Wystawiłam mu język. Calum tak ten Calum, powiedział mi że zrobił by tak samo na moim miejscu. Chyba go polubiłam. Ta, blondyna cały czas się na mnie tak dziwnie patrzyła. Wszyscy zjedli, zapłacili i wyszli z wyjątkiem Ross'a i tej blondyny. Dlaczego! Dlaczego on mi to robi. Tak, jak zawsze wieczorkiem było karaoke, dzisiaj to Raini, zapowiadała. Nikt się nie zgłaszał. O Boszz, co ci ludzie się tak boją. Przecież każdy ma głos i siłę w sobie, może to zrobić. No trudno, ja się zgłoszę.
- Ja! - Krzyknęłam. Wszyscy się na mnie spojrzeli. Weszłam na scenę i spojrzałam na blondyna, zgromiłam go wzrokiem a on wysłał mi buziaka w powietrzu i serce z jego dłoni. Ughh. Niedobrze mi...
- Zaśpiewam, piosenkę którą niedawno napisałam. Me and You. - Uśmiechnęłam się do publiczności i zaczęłam śpiewać.



Kiedy skończyłam śpiewać, wszyscy bili brawo. Było mi bardzo miło że mogli mnie tylko usłyszeć. Chyba zacznę tworzyć muzykę. To dobry pomysł ?.
- Dziękuje, ktoś by chciał teraz ? - Zapytałam uśmiechnięta. Jakaś kobieta się zgłosiła. No i mamy chętnych. Zeszłam ze sceny i poszłam do Raini.
- Byłaś świetna. - Powiedziała podekscytowana. - A ten blondyn, cały czas na ciebie patrzał. - stuknęła mnie w ramię i wskazała na tego blondyna. Pff, to ten głupek Ross.
- Nie znam tego barana! Raini a może ty zaśpiewasz, co? - zapytałam przyjaciółkę.
- Nie, ja nie umiem. - Wyznała.
- Każdy umie śpiewać, ty byś nie umiała ? Idziesz. -Pognałam ja na scenę. Posłała mi złe spojrzenie.
A ja wysłałam jej spojrzenie '' Tsaa, jeszcze mi podziękujesz ''.
- Witam, wszystkich. Zaśpiewam piosenkę napisaną przeze mnie.
Zaczęła śpiewać.

Kopara mi odeszła, tak jak i reszcie. Jak ona śpiewa pięknie. Aż płakać mi się chcę. Wszyscy zaczęli tańczyć.
- Pięknie, śpiewa prawda ? - Podszedł do mnie jakiś koleś.
- Tak, to moja przyjaciółka. - Powiedziałam i odwróciłam się do tego kogoś. - To znowu ty. - warknęłam, kiedy zobaczyłam znowu tego blondyna.
- Choć tu, zatańczymy mała. - rzucił i złapał mnie za biodra, kołysząc w rytm muzyki. Nawet mi się to spodobało, więc tańczyłam z blondynem. Spojrzał mi w oczy, uśmiechnęłam się do niego lekko. Boże, Laura! tylko się nie złam. Ogar. Tańczyliśmy wolnego. W takim rytmie. O boszzz.
- I jak? Podobał się taniec z twoim wybrankiem ? - rzekł tym swoim łobuzerskim uśmiechem. Kiedy Raini, skończyła śpiewać.
- Fajnie. - Odpowiedziałam mu. Jak ja mogłam to powiedzieć ?. Uśmiechnął się do mnie łobuzersko.
- Ja spadam. - Rzuciłam bez entuzjazmu.
- Boże byłaś świetna. - Wrzasnęłam do czarnowłosej.
- Dzięki. - Przytuliłyśmy się.
- Idziemy jutro na imprezę ? - Pisnęłam.
- Tak. Jutro wolne. W końcu Sobota, upragniona sobota. To jutro spotkajmy się przed parkiem o 18. - Westchnęła.
- Okej, zaraz zamykamy. Chodź się przebrać  i wychodzimy. - oznajmiłam. Poszłyśmy zdjąć fartuszki i ubrać kurtki. Pożegnałyśmy się i każda poszła w inną stronę.
- Hej słoneczko, gdzie się wybierasz ? Beze mnie? - Usłyszałam męski głos za sobą. Znowu ten baran.
- Co chcesz ? - Powiedziałam, miło ?
- O, już nie unosisz głosu? - Zaśmiał się lekko. - Słyszałem że idziesz jutro na party.
- I co w związku z tym? - powiedziałam retorycznie.
- Może pójdziemy razem ? - Stanął mi na drodze.
- Yyyy, nie.
- Boisz się?
- yyy, nie.
- No, to co, ci szkodzi ?. - zapytał jakby nigdy nic.
- Sugerujesz zakład ? - Uniosłam brew.


YEAH! Mamy rozdział :D. Dzięękujemy za 10 komentarzy! To bardzo miłe. <3.
Dedykujemy ten rozdział wszystkim którzy czytają i komentują naszego bloga.
A co do rozdziału ? Może być ? Podoba się choć trochę ? :D.
Postaramy się dodać nexta jak najszybciej. Do napisania Miśki . :*.
~ RYBA XDD ~ Abi.
KOMENTUJESZ-MOTYWUJESZ!
:* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :*.

8 komentarzy:

  1. świetny rozdział ;) Czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest super, a Lau staje się coraz bardziej zadziorna:)
    Dawaj szybko next!

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział genialny i cudowny. Oczywiscie czekam na nexta^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział:) Jestem ciekawa, o co się założą:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cuuuuudaśny! :** Koffam jak czekoladę i czekoladowe ciasteczka ^^ czytam i czytam i naczytać się nie mogem. Piszecie tak genialnie że to jest... nie do opisania *____* czekam na nexcik z moją tajną bronią ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Boski rozdział i czekam na next. Ostrrry ten Rossiak :D

    OdpowiedzUsuń